niedziela, 28 kwietnia 2013

Budzę się, wyciągam ręce do góry i słyszę chrupiące kości, wdycham powietrze, chciałabym poczuć jego zapach, przejechać opuszkiem palców po jego skórze, w monotonii powtarzać tę czynność we wszystkie poranki świata. Wyjść na wielki taras, nie pogardziłabym, żebym miała przed sobą morze, ekhem Ocean. Nieważne, pobudzona świeżo zmieloną kawą z ekspresu, usiadłabym wpatrzona, w jego maksymalnie zielone oczy i z uśmiechem na twarzy odpaliłabym jointa. Z pewnością dużo byśmy się śmiali i słuchali szumu morza, zapewne złapałabym aparat i robiła zdjęcia, miliony zdjęć, nieważne ile, po prostu uwielbiam uwieczniać to co mnie intryguje bądź powoduje motylki w brzuchu. To dziwne i frustrujące, iż tyle osób nie potarfi cieszyć się drobnostkami, wszyscy popadliśmy w wir i chcemy więcej i więcej. Zatrzymaj się człowieku i rozglądnij, a zobaczysz ile przegapiasz każdego dnia...!